Nie piję, bo…, czyli powody abstynencji

Nie piję, bo chcę coś zmienić, bo wszyscy piją, bo to szkodliwe społecznie… Powodów abstynencji jest wiele. Jakie jeszcze możemy wyróżnić? Dlaczego ludzie rezygnują z picia alkoholu?
/ 18.09.2014 09:33

abstynencja

fot. Fotolia

Jakie znamy rodzaje abstynencji?

Z uwagi na dużą różnorodność samego środowiska abstynentów zaczęły się pojawiać liczne klasyfikacje tego zjawiska. Z jednej strony podstawą klasyfikacji stały się konkretne substancje. Na tej podstawie wyróżniono następujące typy: abstynencja od alkoholu, narkotyków, papierosów. Każda z tych substancji może się stać przedmiotem abstynencji oddzielnie, substancje mogą także tworzyć grupy.

Inną próbą kategoryzacji jest podział utworzony w podgrupie niepijących alkoholu, w której możemy wyróżnić abstynencję pierwotną (osoba nigdy nie miała kontaktu z alkoholem ani napojami alkoholowymi) i wtórną (były doświadczenia z alkoholem i z różnych powodów doszło do decyzji o abstynencji). W tej ostatniej grupie możemy wyróżnić osoby, które odbyły terapię uzależnienia od alkoholu, ale także tych alkoholików, którzy samodzielnie przestali pić.

Nie piję, bo chcę coś zmienić

W ramach dyskusji między samami abstynentami, zwłaszcza na forach internetowych, można się spotkać z próbami rozróżnienia typów abstynencji. Na tej podstawie można wyróżnić pierwszą grupę opartą nie na fakcie posiadania/nieposiadania doświadczeń z używkami, ale rodzaju motywacji, który stoi za podjęciem decyzji o abstynencji.

Z jednej strony można powiedzieć, że do tej grupy należą tzw. abstynenci z przeszłością – osoby uzależnione, które odbyły terapię lub podjęły samodzielną próbę wyleczenia się z nałogu. Dla nich motywem dominującym będzie chęć życia i groźba powrotu do choroby.

Przykładem niech będzie jedna z wypowiedzi neofity: „Abstynencja jest dla mnie nowym sposobem na życie od 15 lat, bo miałem dość POPRZEDNIEGO”.

Nie piję, bo wszyscy to robią

Z drugiej strony możemy wyróżnić grupę abstynentów-nonkonformistów, którzy chcą się przeciwstawić panującym zasadom, normom, światu, w którym przyszło im żyć. Dla nich podstawowym motywem będzie sprzeciw i niezgoda na panujący styl życia oparty na tzw. kulturze picia. Do tej grupy można zaliczyć przede wszystkim abstynencką młodzież, która – będąc z założenia nonkonformistyczna względem świata dorosłych – na pewnym etapie swojego życia wpasowuje się idealnie w tę grupę.

Innymi argumentami w tej grupie może być przykład podany przez jednego z abstynentów, który stwierdza: „jestem abstynentem, żeby wyrwać się z osiedla, na którym ambicje zawsze ciągnięte były w dół”.

Nie piję, bo to niebezpieczne

Trzecia grupa w tej klasyfikacji to abstynenci traumatyczni, którzy mając za sobą trudne przeżycia związane z używkami dotyczące ich samych (konsekwencje zdrowotne, ofiary pijanych kierowców czy innych przestępców będących pod wpływem alkoholu) lub osób im bliskich (problem alkoholu w rodzinie, DDA itd.), chcą przerwać przekazywanie takiego stylu życia innym.

Jedną z nich jest abstynentka, która stwierdza: „miałam ciężkie dzieciństwo z alkoholem w tle i postanowiłam nigdy taka nie być”, lub abstynent, który wyznaje: „miałem ojca alkoholika i wiem, co to znaczy uzależnienie”.

Zobacz też: Jak rozpoznać współuzależnienie?

Nie piję, bo to szkodliwe społecznie

Można mówić również o abstynentach społecznych, którzy swoją decyzję tłumaczą problemami społecznymi, jakie wywołuje alkohol. Dla dobra społecznego rezygnują z używania, aby nie „dokładać cegiełki” do i tak już przerażających statystyk dotyczących liczby uzależnionych od alkoholu, ofiar wypadków pijanych kierowców, tragedii ich rodzin.

Nie piję, bo to nienaturalne

Ostatnią grupę w tej klasyfikacji tworzą abstynenci naturalni, którzy swój wybór opisują jako kontynuację stanu, w jakim się urodzili. Twierdzą, że każdy człowiek rodzi się abstynentem i jest to stan naturalny. Oto wypowiedź jednego z abstynentów, która doskonale wyjaśnia tą motywację:

"Wszyscy rodzą się abstynentami i dopiero później z abstynencji rezygnują, jedni szybciej, inni w okolicach 18-tych urodzin. Bardzo elitarna grupka zachowuje ten naturalny stan na dłużej, czasem do końca życia... Alkohol nie jest naturalnym elementem diety, inne stworzenia go nie spożywają i mają się bardzo dobrze. Również nie wszystkie cywilizacje ludzkie odkryły fermentację – Indianie Ameryki Północnej i część mieszkańców wysp Pacyfiku do czasu przybycia Europejczyków alkoholu nie znali w ogóle... Ludzkie ciało sygnalizuje swe potrzeby w zakresie wody i pokarmu, ale nie alkoholu... Jeśli społeczeństwo nie odkryje i nie ujarzmi zjawiska fermentacji alkoholowej, to napoje alkoholowe w nim nie zaistnieją! [...] My po prostu żyjemy naturalnie, tak jak się urodziliśmy. Czy musimy z tego się tłumaczyć?".

Nie piję, bo to niezdrowe

Drugą grupą typologizacji zjawiska jest stworzona na podstawie dominującej wartości mającej wpływ na wybór takiego sposobu życia. W tej klasyfikacji pojawia się abstynencja zdrowotna, której podstawą jest wartość zdrowia, a osoby żyjące w ten sposób chcą uniknąć konsekwencji zdrowotnych, rozumianych tutaj szeroko (biologicznych, psychologicznych, społecznych).

Wśród argumentów za abstynencją tego typu mogą być powody podane przez jednego z abstynentów, który stwierdza, że „nie chce zatruwać organizmu”, czy mówi o „trosce o zdrowie”. Abstynencja taka może wynikać też z tego, że ktoś „źle czuje się po spożyciu alkoholu”.

Nie piję, bo to wbrew mojej wierze

Drugim typem jest abstynencja o charakterze religijnym. Do tej grupy należą abstynenci skupieni wokół KWC – Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, Apostolskiego Ruchu Księży Abstynentów, Ruchu Trzeźwości im. św. Maksymiliana Kolbe czy Bractwa Trzeźwości im. św. Maksymiliana Kolbe w Łomży. Podstawą stają się wartości religijne, a życie w abstynencji jest ich wynikiem. Oto egzemplifikacja takiej motywacji:

[...] „wybrałem abstynencję, ponieważ używki powodują, że choruje dusza... że nie ma dokąd uciec i prawda nie istnieje”; czy [...] „abstynencja jest dla mnie postem podjętym z miłości do drugiego człowieka [...] Zresztą moja abstynencja jest konkretnym wyrzeczeniem podjętym w intencji wyzwolenia innego człowieka”.

Zobacz też: Głód alkoholowy – jak pomóc uzależnionemu?

Nie piję, bo jestem harcerzem

Kolejną odsłoną zjawiska abstynencji w tym podziale jest abstynencja w ruchu harcerskim, która zapisana w 10 punkcie Prawa Harcerskiego – stała się podstawą kodeksu harcerza. O abstynencji decydują tu wartości o charakterze patriotycznym i, podobnie jak w przypadku abstynentów z powodów religijnych, jest ona wynikiem tej wartości, a nie przyczyną wstąpienia do ZHP.

Przykładem może być stwierdzenie przez jedną z respondentek, że wybrała abstynencję, bo „jest instruktorką Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej”.

Nie piję, bo chcę żyć świadomie

Ostatnią grupą są abstynenci, którzy za podstawową wartość w swoim życiu uważają możliwość kontrolowania siebie. Wybierają ten styl życia, dlatego że „chcą żyć świadomie”. Ze względu na to, że używki uniemożliwiają realizację tej wartości, rezygnują z nich. Dlatego tę grupę można by nazwać abstynentami woluntarystycznymi, których wartość, jaką jest panowanie nad sobą, objawia się nie tylko w tym względzie.

Przedstawione powyżej sposoby klasyfikowania interesującego mnie zjawiska się nie wykluczają. W sytuacji konkretnego abstynenta może się zdarzyć tak, że zakwalifikowałby siebie do kilku typów różnych klasyfikacji. I chociaż nie są one zamknięte i mogą być uzupełniane o kolejne typy, do dziś nie doczekały się udokumentowania. Sprawa zostaje jednak kwestią otwartą. Tak duża możliwość kategoryzacji abstynencji zależy od tego, jak konkretna osoba definiuje abstynencję.

Zobacz też: Alkoholizm – na czym polega detoksykacja?

Fragment pochodzi z książki „Postawa 3x wśród młodzieży – coś więcej niż abstynencja” autorstwa D. Łęckiej (Impuls 2011). Publikacja za zgodą wydawcy.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA