Czy e-papierosy szkodzą zdrowiu?

Czy to prawda, że e-papierosy są szkodliwe dla zdrowia? Czym grozi palenie papierosów elektronicznych? Polecamy wywiad z prof. dr. hab. n. med. Tadeuszem Orłowskim, kierownikiem Kliniki Chirurgii Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie!
/ 04.12.2014 10:13

e-papieros

fot. Fotolia

W Polsce jest ok. 1,5 mln osób palących powszechnie uważanych za nieszkodliwe e-papierosy. Faktem jest, że e-papierosy emitują znacznie mniej toksyn niż papierosy tradycyjne, mimo to narażają użytkowników na wdychanie wielu potencjalnie szkodliwych związków. Niestety w UE wciąż nie uregulowano tego dochodowego rynku, przez co e-papierosy dostępne są praktycznie wszędzie, a kupić je mogą również nieletni.

Brak restrykcji nałożonych na producentów sprawia, że w sklepach pod nazwą „e-papierosy” sprzedawane są produkty, które mogą różnić się zawartością: zarówno ilością substancji, jak ich stężeniem.

Panie Profesorze, ile osób w Polsce pali e-papierosy? Czy mamy dane, które porównują, jak te statystyki wyglądają na tle statystyk w innych państwach?

Prof. Tadeusz Orłowski: E-papierosy to na pewno rosnący rynek. Szacuje się, że w Polsce pali je około 1,5 mln osób. Tymczasem na przykład we Francji w 2013 roku, gdzie populacja jest 1,5 większa niż w Polsce, codziennie e-papierosy pali 1,3 mln osób. Odsetek osób dorosłych palących w ogóle jest porównywalny w Polsce i we Francji i wynosi ok. 30%. Popularność e-papierosów zarówno w Polsce, jak i w innych krajach związana jest z brakiem regulacji prawnych. E-papierosy są dostępne praktycznie zawsze i wszędzie (we Francji w roku 2013 było aż 1500 sklepów specjalizujących się w sprzedaży tego produktu), a co gorsza, jakość i ilość substancji w nich zawartych jest nieunormowana. UE dopiero pracuje nad regulacją rynku e-papierosów.

Mówi się, że e-papierosy nie szkodzą. Wiadomo jednak, że to nieprawda. Jak można zatem porównać ilość i jakość szkodliwych substancji w tradycyjnych i e-papierosach? Czy e-papierosy to dobra alternatywa dla palaczy?

Prof. Tadeusz Orłowski: E-papierosy emitują znacznie mniej toksyn niż tradycyjne papierosy, mimo to narażają użytkowników na wdychanie wielu potencjalnie szkodliwych związków. Przykładowo, w e-papierosach do rozpuszczania nikotyny używa się dwóch związków – gliceryny i propylenu glikolowego. Udowodniono, że podgrzewanie ich do wysokich temperatur powoduje rozpad na m.in. formaldehyd i acetaldehyd – dwa rakotwórcze związki karbonylowe. Natomiast według najnowszych badań przeprowadzonych na myszach, e-papierosy zawierające nikotynę mogą zwiększać ilość cytokin w płucach, ekspresję proteazy oraz wybarwienie mucyny w drogach oddechowych.

E-papierosy indukują rozedmę i nadaktywność dróg oddechowych. Ekspozycja na e-papierosy może również prowadzić do astmy. Oczywiście palenie e-papierosów wciąż jest mniej szkodliwe niż palenie papierosów tradycyjnych, dlatego jest to „dobra” alternatywa dla osób silnie uzależnionych.

W przypadku osób niepalących lub palących sporadycznie rozpoczęcie przygody z e-papierosami może prowadzić do niebezpiecznego nałogu. Ma to szczególne znaczenie w przypadku osób młodych, które nie mogą kupić tradycyjnych papierosów. Badania przeprowadzone w USA, Australii i Wielkiej Brytanii dowodzą, że aż 80% młodych palaczy stosowało w przeszłości e-papierosy.

Czy wszystkie e-papierosy są takie same? Na co należy zwrócić uwagę kupując je?

Prof. Tadeusz Orłowski: W Polsce dostępnych jest kilkadziesiąt – kilkaset różnych rodzajów e-papierosów. Są to urządzenia zarówno polskiej produkcji, jak i sprowadzane na przykład z Chin. Brak regulacji nałożonych na producentów sprawia, że w sklepach pod nazwą e-papierosy sprzedawane są produkty, które mogą różnić się zawartością: ilością substancji czy ich stężeniem.

Badania prowadzone na całym świecie pokazują, że część produktów o nazwie „e-papierosy” może być równie lub bardziej szkodliwa od zwykłego tytoniu. Natomiast według obserwacji rodzimych, przeprowadzonych na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, znaczenie ma również moc baterii w e-papierosie. Im mocniejsza, tym większe stężenie wdychanych substancji rakotwórczych.  

Zobacz też: E-papierosy szkodliwe dla implantów zębowych

Czy tak jak od zwykłych papierosów można uzależnić się od e-papierosów?

Prof. Tadeusz Orłowski: Tak. Po pierwsze w e-papierosach również znajdują się uzależniające substancje tj. nikotyna. Mimo iż najczęściej występuje w mniejszych dawkach niż w tradycyjnych papierosach, e-papieros daje praktycznie nieograniczoną możliwość jej wdychania. Podczas gdy tradycyjny papieros wystarcza na ok. 15 wdechów, kartridż w e-papierosie umożliwia ich nawet 300. Po drugie dochodzi jeszcze aspekt psychologiczny. Paleniu e-papierosów towarzyszy ten sam odruch, co w przypadku tytoniu. To właśnie „zajmowanie rąk” oraz sięganie po e-papierosa w sytuacjach stresowych czy towarzyskich może uzależnić.

Czy bierne palenie e-papierosów szkodzi?

Badania nad szkodliwością e-papierosów dla biernych palaczy wciąż trwają. Zagrożeniem w przypadku e-papierosów jest niewielkie stężenie nikotyny. Nie ma natomiast problemu z toksycznymi substancjami wytwarzanymi podczas spalania tradycyjnego papierosa, tj.: rakotwórcza nitrozoamina, smoły czy tlenek węgla.

Zobacz też: Arsen w e-papierosach – dlaczego jest szkodliwy?

Źródło: materiały prasowe f2f evolution/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA